piątek, 8 lutego 2013

Pierwsze adaptacje literatury

Jak już wspomniano we wcześniejszym wpisie, polskie filmy przedwojenne obfitowały w adaptacje literatury. Duży udział miała w tym wytwórnia Aleksandra Hertza. W listopadzie 1909 roku w kinematografie Sfinksa pokazano "Wzlot aeroplanu w Warszawie" sfilmowanego przez Jana Skarbka-Malczewksiego. Od tamtej pory operatorzy Sfinksa stali się wręcz łowcami warszawskich sensacji. Po 2 latach Hertz postanowił zacząć produkcję fabuł.

Jesienią 1911 r. w prasie ukazało się ogłoszenie zwiastujące, że Sfinks zamierza realizować 3 adaptacje jednocześnie. Pierwszą z nich miał być "Pan Tadeusz", kolejną "Meir Ezofowicz" wg powieści Orzeszkowej, a trzecią "Pracownice igły" wg melodramatu Zygmunta Przybylskiego. Ostatecznie z tych 3 projektów doszła do skutku jedynie adaptacja "Meira Ezofowicza". Oficjalnie reżyserii podjął się dziennikarz Józef Ostoja-Sulnicki, ale niektórzy twierdzili, że to Hertz reżyserował produkowane przez siebie filmy, a Ostoja-Sulnicki miał być wabikiem dla publiczności ze względu na znane nazwisko.

Z "Meira Ezofowicza" zachowały się dziś jedynie krótkie fragmenty, dostępne w Filmotece Narodowej. Jako jedną z przyczyn rezygnacji z realizacji adaptacji "Pana Tadeusza" Małgorzata Hendrykowska podaje chociażby handlowe wyrachowanie Aleksandra Hertza. Orientował się on w widowiskowej atrakcyjności tematyki żydowskiej, zbyt rzadko eksploatowanej przez polską kulturę. Film realizowany był ponadto z założeniem odniesienia sukcesu w Rosji, ponieważ współproducentem była rosyjska wytwórnia Globus. Odrębnego argumentu dostaczał fakt, że Sfinks miał do dyspozycji własny reportaż, nakręcony przez Skarbka-Malczewskiego w trakcie niedawnego pogrzebu zmarłej w 1910 r. pisarki. Materiał z Grodna można było zatem dołączyć do projekcji filmu.

Zdaniem niektórych znawców historii polskiego kina istotny był też fakt, że ilustracje do książkowych wydań "Meira Ezofowicza" i "Pana Tadeusza" były wówczas niezwykle popularne i zdominowały wyobrażenia czytelników o wyglądzie postaci literackich. Odbiorcy byli więc  w pewien sposób oswojeni z określonym typem wizualności zawartym w tych książkach. Nie można pominąć też faktu, że podstawą fabuły "Meira Ezofowicza" była powieść zachęcająca Żydow do asymilacji i wtapiania się w polską kulturę.



Kadr z Meira Ezofowicza

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz