Jak już wspomniano we wcześniejszym wpisie, polskie filmy przedwojenne obfitowały w adaptacje literatury. Duży udział miała w tym wytwórnia Aleksandra Hertza. W listopadzie 1909 roku w kinematografie Sfinksa pokazano
"Wzlot aeroplanu w Warszawie" sfilmowanego przez Jana
Skarbka-Malczewksiego. Od tamtej pory operatorzy Sfinksa stali się wręcz łowcami
warszawskich sensacji. Po 2 latach Hertz postanowił zacząć produkcję
fabuł.
Jesienią 1911 r. w prasie ukazało się ogłoszenie zwiastujące, że Sfinks
zamierza realizować 3 adaptacje jednocześnie. Pierwszą z nich miał
być "Pan Tadeusz", kolejną "Meir Ezofowicz" wg powieści Orzeszkowej, a
trzecią "Pracownice igły" wg melodramatu Zygmunta Przybylskiego.
Ostatecznie z tych 3 projektów doszła do skutku jedynie adaptacja
"Meira Ezofowicza". Oficjalnie reżyserii podjął się dziennikarz
Józef Ostoja-Sulnicki, ale niektórzy twierdzili, że to Hertz
reżyserował produkowane przez siebie filmy, a Ostoja-Sulnicki miał być wabikiem dla publiczności ze względu na znane nazwisko.
Z "Meira Ezofowicza"
zachowały się dziś jedynie krótkie fragmenty, dostępne w Filmotece
Narodowej. Jako jedną z przyczyn rezygnacji z realizacji adaptacji "Pana Tadeusza" Małgorzata Hendrykowska podaje chociażby handlowe wyrachowanie Aleksandra Hertza. Orientował się on w widowiskowej atrakcyjności
tematyki żydowskiej, zbyt rzadko eksploatowanej przez polską
kulturę. Film realizowany był ponadto z założeniem odniesienia sukcesu w Rosji, ponieważ współproducentem była rosyjska wytwórnia Globus.
Odrębnego argumentu dostaczał fakt, że Sfinks miał do dyspozycji własny
reportaż, nakręcony przez Skarbka-Malczewskiego w trakcie
niedawnego pogrzebu zmarłej w 1910 r. pisarki. Materiał z Grodna
można było zatem dołączyć do projekcji filmu.
Zdaniem niektórych znawców historii polskiego kina istotny był też fakt, że ilustracje do książkowych wydań "Meira Ezofowicza" i "Pana Tadeusza"
były wówczas niezwykle popularne i zdominowały wyobrażenia
czytelników o wyglądzie postaci literackich. Odbiorcy byli więc
w pewien sposób oswojeni z określonym typem wizualności zawartym
w tych książkach. Nie można pominąć też faktu, że podstawą fabuły "Meira Ezofowicza" była powieść zachęcająca Żydow do asymilacji i wtapiania się
w polską kulturę.
Kadr z Meira Ezofowicza |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz